Czy podobna awaria jest możliwa w elektrowni z reaktorem WWER?

W Polsce również planowano uruchomienie energetyki jądrowej. Rozpoczęta została budowa elektrowni w Żarnowcu. W elektrowni tej miał być wykorzystywany reaktor typu WWER. Na skutek protestów społecznych i braku akceptacji ryzyka inwestycja została zaniechana, a sprawa energetyki jądrowej w Polsce została odłożona na dosyć długi okres czasu. Jednym z czynników (jeśli nie najważniejszym), powodującym w/w reakcje społeczeństwa była katastrofa w Czarnobylu. Poniżej przedstawiona została tabela opisująca skutki błędów popełnionych przez obsługę reaktora w Czarnobylu w odniesieniu do rektora WWER (na podst. [4]).

Naruszenie bezpieczeństwa Motywacja Skutki dla reaktora WWER
Zmniejszenie operacyjnego zapasu reaktywności znacznie poniżej dopuszczalnej wielkości Dążenie do wyjścia z "jamy jodowej" Zabezpieczenie awaryjne reaktora nie jest zależne od poziomy reaktywności
Spadek mocy poniżej poziomu przewidzianego w programie badań Błąd operatora przy wyłączeniu podsystemu lokalnej automatycznej regulacji Układy sterowania lokalnego nie występują - taki błąd nie mógłby zaistnieć
Włączenie w obiegu reaktora wszystkich głównych pomp cyrkulacyjnych z przekroczeniem wydatków poszczególnych pomp Realizacja wymagań wynikających programu badań Zwykle pracują wszystkie pompy, więc nie byłoby czego dodatkowo włączać. Ponadto nadmiar pary w rdzeniu powoduje spadek mocy reaktora, a nie jego wzrost, jak miało to miejsce w Czarnobylu.
Wyłączenie układu awaryjnego chłodzenia reaktora Chęć uniknięcia fałszywych zadziałań systemu chłodzenia reaktora podczas badań UACR działa automatycznie dzięki zastosowaniu zaworów zwrotnych - nie można go ręcznie wyłączyć
Zablokowanie zabezpieczenia reaktora od sygnału wyłączenia dwóch turbozespołów Zamiar powtórzenia w razie konieczności eksperymentu Taki błąd byłby możliwy
Zablokowanie zabezpieczeń od przekroczenia poziomu wody i ciśnienia pary w separatorze Chęć dokończenia badań mimo niestabilnej pracy reaktora Taki błąd byłby możliwy

Na skutek dwu ostatnich błędów mogłoby dojść do awarii również w reaktorze WWER, ale jej skutki byłyby niewspółmiernie mniejsze. Wytwarzanie pary spowodowałoby spadek mocy reaktora i przy pracy z poziomem mocy 7% wartości maksymalnej (jak miało to miejsce w Czarnobylu) doszłoby co najwyżej do uszkodzenia koszulek ochronnych paliwa bez jego stopienia. Nie mogłoby dojść do rozszczelnienia obiegu pierwotnego. Gdyby to jednak nastąpiło (wskutek trudnych do wyobrażenia przyczyn), to dostająca się do rdzenia woda nie mogłaby wejść w reakcję z rozgrzanym grafitem, bo w reaktorach WWER nie ma w ogóle grafitu. Wystąpiłyby jedynie reakcje z cyrkonem z elementów paliwowych (nie ma cyrkonowych kanałów), którego byłoby zbyt mało, by wywołać katastrofę. Ponadto w pełni automatyczny system UACR zalałby reaktor, przerywając dalsze nagrzewanie rdzenia. Zatem nawet tak ciężkie błędy operatorów nie mogłyby doprowadzić do wybuchu, pożaru ani uwolnienia substancji radioaktywnych do środowiska.

powrót