Ładunki elektryczne w materiałach

Przypuszczam, ze masz gdzieś przy sobie długopis. Proponuję, byś przerwał na chwilę czytanie i wykonał trwające kilka minut doświadczenie. (Najpopularniejszy z długopisów marki "BIC", świetnie nadaje się do tego celu.) Oderwij od kartki papieru maleńki kawałeczek, połóż na stole i zbliż do niego, potarty wcześniej kawałkiem suchej szmatki, długopis. Papierek przywarł do długopisu, prawda? Zobacz, że przywiera nie tylko do końcówki ale i do środkowej jego części. Teraz drugą ręką obejmij na chwilę końcówkę, która przed chwilą przyciągała papierek i  zbliż powtórnie. Już nie przyciąga, ale przyciąga wciąż środkowa cześć. Powtórz doświadczenie dotykając teraz do części środkowej. Sprawdź, która cześć przyciąga teraz, a która nie. Wykonaj podobną próbę z przedmiotem metalowym  (np. łyżką metalową). A może masz pomysły dotyczące innych modyfikacji tego doświadczenia?  Jeśli tak - napisz do mnie.

Wiemy, że protony i neutrony tworzą dodatnio naładowane jądra atomowe, a wraz z elektronami - obojętne elektrycznie atomy. Te zaś, oraz powstałe ze związanych atomów cząsteczki, stanowią podstawowy budulec wszelkich obiektów materialnych. Ładunki elektryczne są więc w przyrodzie wszechobecne. Fakt, że istnieją dwa rodzaje ładunków, które występują zwykle w równych ilościach i równoważą się wzajemnie sprawia, że na ogół nie zauważamy ich istnienia. Kiedy jednak Tales z Miletu potarł  bursztyn kawałkiem sukna (podobnie jak Ty teraz zrobiłeś), doprowadził do częściowego rozdzielenia ładunków. Takie rozdzielenie jest wynikiem przejścia części elektronów z jednego ciała do drugiego jeśli energie wiązania elektronów są w nich różne; pocieranie zaś ułatwia proces rozdzielenia. Skutki tego rozdzielenia obserwujemy także, kiedy np. zdejmujemy sweter wykonany z tworzyw sztucznych. Nierzadko pojawiają się wtedy iskry, które widzimy gołym okiem - mówimy, że sweter się "naelektryzował".

Podkreślmy jednak, że we wspomnianych tu procesach elektryzowania ciał nie wytwarzamy ładunków elektrycznych, nie produkujemy dodatkowych elektronów ani protonów. W wyniku przejścia elektronów z jednego ciała do drugiego, jedno posiada więcej ładunków ujemnych niż dodatnich i mówimy, że jest naelektryzowane ujemnie, drugie - posiadające mniej ładunków ujemnych niż dodatnich, naelektryzowane jest dodatnio. Dlaczego jednak nie obserwujemy tego zjawiska dla metali? Wiemy ze szkoły, że są przewodnikami prądu elektrycznego!?

Rzeczywiście, zachowanie się ładunków elektrycznych  w materiałach zasługuje na uwagę. To właśnie jest przedmiotem lekcji, którą rozpoczynamy.