Chcąc rozszerzyć opis zjawisk kwantowych na cząstki o spinie połówkowym oraz zapisać równanie Schrödingera w wersji relatywistycznej, angielski fizyk P.A.M Dirac sformułował równanie, którego postać jest niezmiennicza względem transformacji Lorentza. Oprócz niewątpliwych sukcesów, jakimi było wyznaczenie wartości spinu i momentu magnetycznego elektronu, jako naturalnego elementu rozwiązania równania Diraca, pojawiło się coś więcej, co nie mieściło się w tradycyjnych oczekiwaniach. Z równania tego wynikało bowiem, że energia swobodnego elektronu o danym pędzie p może mieć zarówno dodatnie jak i ujemne wartości określone relatywistycznym równaniem
![]() |
(15.1.1) |
Wynika z tego, że
![]() |
(15.1.2) |
Energia całkowita elektronu może więc być większa lub równa jego masie
spoczynkowej pomnożonej przez c2 (co nie budziło
zdziwienia), ale może byś również równa lub mniejsza od .
Pomiędzy tymi dwoma wartościami jest obszar wzbroniony o szerokości
.
Zarówno możliwość ujemnych wartości energii swobodnego elektronu jak i
istnienie obszaru wzbronionego stanowiło zaskoczenie dla samego Diraca. Początkowo
zamierzał po prostu odrzucić kłopotliwe rozwiązania. Do opisu stanów
elektronów, w szczególności w polach elektromagnetycznych zależnych od
czasu, rozwiązania z ujemnymi wartościami energii były jednak niezbędne.
Wtedy zaproponował całkowicie zaskakującą interpretację uzyskanych wyników. Założył, że wszystkie stany o ujemnych energiach są obsadzone przez elektrony. Fakt, że nie obserwuje się przejść elektronów do stanów o ujemnych energiach wynika w ramach tego podejścia z zakazu Pauliego, który zabrania by dwa elektrony były w tym samym stanie kwantowym. Rozumując tradycyjnie można zapytać - gdzie znajdują się elektrony zajmujące stany o ujemnych energiach? Otóż, według Diraca, taki stan, w którym wszystkie poziomy o ujemnych energiach zajęte są przez elektrony, a wszystkie o energiach dodatnich są wolne, to ... próżnia. Elektrony o ujemnych energiach zapełniają więc "morze" nie posiadające dna, bo ujemne energie mogą być dowolnie duże. (Oczywiście przywykliśmy już , że choć przykładanie naszych makroskopowych wyobrażeń do fizyki mikroświata może być niekiedy poglądowo użyteczne, to opisu takiego nie można traktować bezpośrednio i dosłownie.)
Kiedy jednak dostarczymy elektronowi zajmującemu jeden z ujemnych poziomów
energię większą niż ,
to przejdzie on do stanu o energii dodatniej - stanie się zwykłym elektronem.
W opuszczonym zaś miejscu pojawi się dziura, która zachowuje się jak
elektron o ładunku dodatnim. Taką cząstkę odpowiadającą elektronowi, ale o
ładunku dodatnim nazwano pozytonem, a sam proces nazywano kreacją
pary elektron-pozyton. Możliwy jest też proces odwrotny. Kiedy elektron
zapełnia dziurę, to znika zarówno sam elektron jak i pozyton, a w rezultacie
wydziela się energia równa całkowitym energiom obu cząstek. Energia ta
wydziela się w postaci kwantów promieniowania elektromagnetycznego - fotonów.
Proces taki nazywamy anihilacją.
Początkowo traktowano interpretację Diraca jako hipotetyczny opis nie mający
odbicia w realnej rzeczywistości. Ślad pozytonu został jednak zidentyfikowany
przez amerykańskiego fizyka C.D. Andersona w 1932 roku. Obecnie fakt istnienia
pozytonów nie budzi żadnej wątpliwości, a procesy kreacji par i
anihilacji pozytonów analizują studenci pierwszego roku na Wydziale Fizyki PW.
Warto dorzucić, że tomografia pozytonowa "PET" jest
jedną z najlepszych metod diagnostycznych w medycynie nuklearnej.
Zasadniczą cechą odróżniającą pozyton od elektronu jest nie tylko przeciwny znak ładunku, ale zdolność do anihilacji z elektronem. Obecnie wiemy, że nie tylko elektron ma swój odpowiednik w postaci pozytonu, ale każda cząstka ma również swój odpowiednik - antycząstkę. Dla przykładu, antyproton jest cząstką o tej samej masie co proton, ale o ładunku ujemnym. Powstaje natychmiast pytanie: jeśli cząstki nie posiadają ładunku, to czym różnią się od swych antycząstek? Antyneutron ma ładunek zerowy, ale różny od neutronu znak własnego momentu magnetycznego. Przede wszystkim zaś, jest zdolny do anihilacji z neutronem. Antycząstki mają tę sama masę co odpowiadające im cząstki, ale przeciwne wartości pozostałych liczb kwantowych.
Zgodnie z naszkicowana tu teorią Diraca nie jest możliwe wyprodukowanie samej tylko antycząstki, możliwa jest tylko kreacja pary: cząstka-antycząstka. Dla przykładu: w zderzeniach dwóch protonów możemy wyprodukować antyproton tylko wtedy, kiedy energia w środku masy umożliwi równoczesną kreację protonu i antyprotonu wg schematu:
![]() |
(15.1.3) |
gdzie symbol
oznacza proton, a symbol
oznacza antyproton.
Istnieją jednak cząstki neutralne będące zarazem swymi antycząstkami. Cząstkami
takimi są na przykład fotony, mezony
oraz
.
Cząstki będące swymi antycząstkami nazywamy absolutnie neutralnymi. Cząstki
takie nie mogą anihilować.