Relacja z misji STS-97
Relacja z misji promu Endeavour (STS-97)
Czas na orbicie: 10 dni 19 godzin 57 minut

Załoga promu Endeavour będzie pierwszą która odwiedzi przebywających na stacji astronautów, którzy przybyli tam na pokładzie Soyuz'a na początku listopada. Głównym celem misji STS-97 jest dostarczenie i zamontowanie pierwszych paneli słonecznych z prawdziwego zdarzenia. Do tej pory stacja była zasilana przez dwie pary baterii na modułach Zarya i Zwiezda. Tak ograniczona ilość energii wystarczała do zasilania jedynie rosyjskich modułów stacji. Moduł Unity służył na razie jako śluza cumownicza i pozostawał odcięty od reszty stacji. Załoga, która jest tam obecnie również nie ma do niego dostępu. Wszystko ma zmienić się już za parę dni. Dostarczone przez Endeavour panele są największą tego typu konstrukcją jaką kiedykolwiek wybudowano. Mają ok. 72 m długości i są prawie trzy razy większe od tych zastosowanych na stacji orbitalnej Mir. Po ich zainstalowaniu MSK będzie wreszcie w pełni sprawna, a już w lutym przyszłego roku, gdy wyniesiony zostanie, najważniejszy, laboratoryjny moduł, zaczną się prawdziwe eksperymenty. Na razie pora jednak na wielkie rusztowanie i olbrzymie baterie.
Relacje z kolejnych dni misji będę starał się przekazywać wam na bieżąco. Aktualne informacje można znaleźć na oficjalnych stronach NASA (oczywiście po angielsku).
www.nasa.gov


30.11.2000 Na kilka godzin przed startem wszystko jest w najlepszym porządku. Kończy się właśnie tankowanie zbiornika na paliwo ciekłe. Start ma nastąpić o godzinie 4.06 w piątek czasu polskiego, ale w czwartek wieczorem czasu na Florydzie. Jedynym źródłem informacji o promie wciąż pozostaje strona NASA. W wieczornych wiadomościach ani słowa.
01.12.2000 Wystartował! Dziś nad ranem polskiego czasu z centrum kosmicznego im Kenediego wystartował Endeavour. Cała procedura przebiegała bez zakłóceń. Ku mojemu zaskoczeniu TVP1 w porannych wiadomościach przekazała tą radosną nowinę. Ciekawe czy coś jeszcze powiedzą. Na razie prom będzie krążył po orbicie okołoziemskiej przez 2 dni, stale zbliżając się do stacji. Dokowanie ma nastąpić jutro. Wtedy rozpocznie się prawdziwa praca.
02.12.2000 Dzisiaj prom ma dotrzeć do stacji. Załoga STS-97 będzie pierwszą która odwiedzi stałą załogę stacji. Zaraz po dokowaniu ma rozpocząć się montaż paneli słonecznych. Dzięki tym 72 m bateriom słonecznym uruchomi się oddzielony moduł Unity, a co ważne dla nas, stacja będzie widoczna gołym okiem z ziemi. Tylko Księżyc, Syriusz i Wenus będą świecić jaśniej.
03.12.2000 Prom szczęśliwie dotarł do stacji. O godzinie 19.00 polskiego czasu rozpoczęło się zakładanie wielkiego rusztowania z bateriami. Gdyby umieścić je na ziemi, zasiliły by ok. 10 przeciętnych domów. Na kanale CNN od godziny 19.30 można oglądać bezpośrednią relacje z całej procedury. Polska telewizja jak zwykle niczym się nie przejęła.
04.12.2000 Tym razem nie było dobrych wiadomości. O godzinie 7.00 rano czasu polskiego czyli kiedy już nie śpie a jeszcze jestem w domu, radiowa jedynka przekazała informację o awarii na stacji. Nie otworzyły się panele słoneczne. Ale po kolei. Pierwszy spacer kosmiczny przeprowadzony przez Joe Tanner'a i Carlosa Norieg'e trwał ponad 7 godzin. Przez ten czas olbrzymia struktura nośna dla paneli powoli była przesuwana na swoje miejsce na stacji. Cała struktura została mocno przytwierdzona przez astronautów do komory ciśnieniowej na Unity. Potem podłączono wszystkie kable zarówno przesyłające prąd jak i dane do komputerów. Potem nadszedł czas na rozwinięcie baterii, jednak po wpisaniu komendy do komputera nie otworzyły się wszystkie piny które utrzymywały baterie. Po zamknięciu ich z powrotem i ponownej próbie otwarcia wszystkie się zablokowały. NASA uspokaja, że nie ma pośpiechu przy takich rzeczach. Astronauci mogli by otworzyć piny ręczne i otworzyć baterie, ale wszyscy chcą mieć trochę czasu na zrozumienie co się stało. Dziś w nocy podjęta zostanie kolejna próba, miejmy nadzieję, że tym razem zakończy się ona sukcesem. CNN jest jedyną telewizją która cokolwiek retransmituje z orbity. Wczorajsza relacja trwała jedynie 30 min, potem co godzinę krótkie informację. Prawdopodobnie tak będzie też dzisiaj. Ci z was którzy posiadają szybkie łącze z internetem mogą zarwać noc oglądając NASA TV, na stronie oficjalnej. Nie ma szans by cokolwiek oglądać w polskiej telewizji. Podsumowując dzisiejszy dzień, zamontowano największą konstrukcję jaką kiedykolwiek montowano w otwartym kosmosie, najtrudniejsze już za załogą Endeavour'a. Kolejne dni to zmaganie się z komputerami.
05.12.2000 Jak się okazało następnego dnia, tylko jedna z baterii słonecznych się nie otworzyła. Pierwsze skrzydło działa poprawnie, produkuje prąd elektryczny który zostaje potem zmagazynowany we wnętrzu "rusztowania" (fachowo to się nazywa P6 structure, znajdują się tam m.in. akumulatory). Rozwinięty też został pierwszy radiator który ma odprowadzać ciepło powstałe na bateriach. Na stacji załoga sprawdziła czy energia dochodzi tam gdzie potrzeba i wszystko było w porządku. Na promie astronauci przygotowują teraz narzędzia i sprawdzają skafandry przed kolejnym wyjściem w kosmos. Wieczorem nastąpiła jeszcze jena próba otwarcia drugiej baterii i tym razem się udało.
06.12.2000 Zeszłej nocy astronauci ponownie wyszli w otwartą przestrzeń. Tym razem celem był moduł Unity. Na zewnątrz podłączano ostatnie kable a wewnątrz konfigurowano sprzęt. Później przyszedł czas na antenę nadawczą zamontowaną podczas misji STS-92 (Discovery). Antenę odłączono i zamocowano wyżej na rusztowaniu P6. Ponieważ obaj astronauci byli już tak "wysoko" przyjrzeli się bateriom słonecznym przekazując obraz TV z hełmów na Ziemie. Potem przygotowano przód modułu Unity do przyjęcia w przyszłym miesiącu amerykańskiego modułu laboratoryjnego Destiny, a także rozwinięto kolejny radiator na P6. Drugi spacer trwał ponad 6 godzin.
07.12.2000 Misja powoli dobiega końca. Rano były małe kłopoty z wentylacją i filtrowaniem CO2 na stacji ale wszystko zostało naprawione. Wieczorem astronauci po raz trzeci i ostatni wyszli w otwartą przestrzeń aby popracować nad bateriami słonecznymi. To już ostatnie poważne prace przy stacji. Od jutra zaczyna się zabawa.
08.12.2000 Na ten dzień jedni i drudzy czekali od chwili gdy prom przydokował do stacji. Do tej pory załoga promu nie miała okazji wejść na stacje. Dziś otwarty został właz i załogi po raz pierwszy mogły się spotkać. Astronauci z promu obejrzeli całą przestronną stację a załoga stacji z okien promu mogła obejrzeć panele słoneczne których za dobrze nie widać ze stacji. Wieczorem wymieniono już tylko niezbędne rzeczy ale właz nadal pozostawał otwarty. Jutro rano prom ma opuści stacje.
09.12.2000 Zanim misja się skończyła wszyscy członkowie załogi promu i stacji po raz ostatni zebrali się w module Zarya. Załoga promu wpisała się do księgi gości a dowódca wyprawy przekazał, że misja promu została zakończona. Oficjalne pożegnanie i dźwięk dzwonka okrętowego (tak, jest na stacji) zakończyły pobyt Endeavour'a na MSK. Po odłączeniu prom wykonał pełne okrążenie wokół stacji z jej nowymi bateriami (dzięki temu mamy wspaniałe zdjęcia). Prom ma wylądować w poniedziałek rano czasu US.
10.12.2000 Ostatni dzień w kosmosie załoga spędziła na przygotowaniach do lądowania.
11.12.2000 Późno w nocy o godz. 23.03 (u nas jeszcze 10 grudnia) prom Endeavour szczęśliwie wylądował w Kennedy Space Center na Florydzie. Misja oficjalnie się zakończyła po prawie 11-stu dniach. Amerykanie byli wtedy bardziej zajęci liczeniem głosów niż patrzeniem na powracający prom. Wszystkie cele misji zostały osiągnięte.