Jak niektórzy z Was pewnie wiedzą, że Endeavour miał na pokładzie nie tylko moduł Unity, lecz także kamerę do realizowania filmów w formacie IMAX 2D. Być może nie wszyscy mają pojęcie co to jest, albo nie wiedzą dokładnie, więc podam trochę technicznych informacji. Film standardu IMAX realizowany jest na taśmie filmowej o szerokości 70 mm. Dla porównanie standardowa taśma w normalnym kinie ma 35 mm szerokości. Szersza taśma powoduje, że obraz można powiększyć i wyświetlać na znacznie większym ekranie zachowując przy tym doskonałą jakość oraz ostrość obrazu. Jeśli ktoś kiedykolwiek zajmował się (choćby amatorsko) fotografią to wie, że zdjęcia na negatywie nie można powiększać w nieskończoność, bo po pewnym czasie pojawia się tzw. ziarno. To samo stało by się z obrazem ze zwykłej taśmy wyświetlonym na ekranie o wymiarach 20x20 m. A więc mamy większą taśmę i większy obraz na ekranie, szerokie pole widzenia, doskonały dźwięk. I co to daje. Zależy od osoby, ale na mnie wywarło niesamowite wrażenie. Człowiekowi wydaje się, że nie ma ekranu, tylko że jest olbrzymie okno za którym naprawdę rozpościera się kosmos. Z pewnością nie każdy powie to co ja. Dla niektórych film w kinie IMAX będzie nudny i wręcz męczący, ale warto przynajmniej wybrać się na jeden pokaz, by potem móc krytykować.
Ale wróćmy do głównego tematu. Początek budowy stacji był na tyle ważnym wydarzeniem, że zdecydowano się na zarejestrowanie całej misji STS-88 właśnie w formacie IMAX 2D. Start z różnych ujęć, przebieg misji (przechwytywanie i łączenie modułów Unity i Zarya), jak i samo lądowanie nagrano na szeroką taśmę. Około 30 minutowy film można było potem obejrzeć w kinie. Wyobraźcie sobie start promu, który oglądacie na ekranie 20x20 m. Teraz chyba zgodzicie się, że to robi wrażenie. Pragnę jednak w tym momencie przestrzec przed wybieraniem się na film pt. "Błękitna planeta" wyświetlanym w kinie IMAX w Warszawie na Sadybie. Nie jest to ten film o którym myślicie i o którym ja myślałem gdy kupowałem bilet. Jest to film przyrodniczy o Ziemi w którym wykorzystano jedynie fragmenty z misji STS-88 (widoki ziemi z kosmosu i mało efektowny start promu widzianego z oddali). Film trwa ok. 30 min. i bardzo rozczarowuje. Pozostaje tylko czekać, a może ten nakręcony przez astronautów trafi wreszcie do kina na Sadybie (niestety nie wiem nawet jaki jest oryginalny tytuł).

(zdjęcie autora)

Na zakończenie kilka słów krytyki (jak już jesteśmy przy temacie kina na Sadybie). Kompleks "Cinema City" jest kolejnym beznadziejnym multipleksem urządzonym z wielkim przepychem. Sklepy, bary, restauracje, 1200 sal kinowych i tłumy ludzi z małymi dziećmi. To raczej nie sprzyja spokojnemu oglądaniu filmu. Kina IMAX istnieją już od około 20 lat i wyrobiły sobie opinię kina prestiżowego dla ludzi inteligentnych którzy chcą zobaczyć niesamowite obrazy i doświadczyć czegoś nowego. W tym kinie nie ma przemocy, akcji czy seksu. Ma ono dostarczać intelektualnej rozrywki. Niestety polityka dyrektorów warszawskiego kina idzie w kierunku zrobienia jak największej kasy, zatem zrobiono z IMAX'a kino rodzinne do którego przychodzą rodzice z małymi dziećmi. Dorośli śpią a dzieci krzyczą i szeleszczą opakowaniami od chipsów. Jest to skandaliczne niszczenie prestiżu tego kina. Mimo iż osobiście czekałem z niecierpliwością na wybudowanie tego kina w Warszawie, teraz nie jestem już tak entuzjastycznie nastawiony. Jak dotąd w kinie IMAX można obejrzeć całe pięć filmów, z czego chyba tylko koncert The Rolling Stones'ów jest wart obejrzenia. Jeśli natomiast koniecznie chcecie zobaczyć jak działa IMAX 3D polecam film podwodny las. Nudny jak flaki z olejem ale efekt jest naprawdę niezły. Stanowczo odradzam T-RAX, chyba najgorszy film jaki w życiu widziałem, nawet efekty 3D są słabe. Wkrótce pojawią się kolejne filmy 3D dla dzieci, JEŚLI się na nie wybiorę to napiszę krótką recenzję.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej szczegółów napiszcie a ja postaram się odpowiedzieć na łamach tej strony. Adres w dziale Kontakt.