Zwalczanie innych szkodników metodą wypuszczania wysterylizowanych owadów.
Następnym
przykładem skutecznego zwalczania szkodników metodą wypuszczania sterylnych
owadów jest eradykacja owocanki południówki, Ceratitis capitata (Wied.),
np. z terenów, na które została przypadkowo zawleczona (Kostaryka, Kalifornia).
Samice
owocanki południówki składają jaja pojedynczo lub po kilka pod skórą
dojrzewających owoców brzoskwini, moreli, śliw, wiśni, czereśni. Wylęgłe z jaj
larwy wgryzają się do wnętrz owocu i żerując w końcu go niszczą. Po zniszczeniu
jednego owocu przenoszą się, „skacząc”, na owoce sąsiednie. Dojrzałe larwy
wychodzą z gnijących owoców i przepoczwarzają się w glebie. Poczwarki zimują w
glebie na głębokości 2 – 5 cm. Owocanka południówka jest najgroźniejszym
szkodnikiem upraw sadowniczych w ciepłych krajach i jest tam intensywnie
zwalczana środkami chemicznymi.
W
fabryce – insekterium, wybudowanej na Wyspach Hawajskich, produkowano 10 mln
much w ciągu tygodnia. Koszt 1 mln much był niski, bo wynosił tylko 95 dolarów;
60 % kosztów pochłaniała pożywka sztuczna, a 40 % stanowiła zapłata dwóm
pracownikom. Koszt likwidacji owocanki zawleczonej na Kostarykę o powierzchni
10 mil kwadratowych wyniósł tylko 6 000 dolarów. Po wypuszczeniu 10 mln
sterylnych much liczebność szkodnika spadła z 80 poczwarek do 0,6 na 1 funt
gleby.
W
krajach, do których owocanka jest przypadkowo zawlekana, metoda wypuszczania
sterylnych owadów wchodzi w skład rutynowych zabiegów, mających na celu
całkowitą eliminacje szkodnika. Po raz pierwszy zastosowano tę metodę w 1967 r.
w celu zniszczenia owocanki w okolicach Los Angeles, a następnie powtórzono w
latach 80 – tych w okolicach San Jose (od 300 – 400 mil kwadratowych) oraz
innych miast.
Nie
zawsze metoda wypuszczania sterylnych owadów daje pożądane wyniki. W 1963 r. na
wyspie Guam (54 000 ha), przeprowadzono zwalczanie muchówki Dacus dorsalis
Hend. Po przejściu dwóch tajfunów, które zniszczyły drzewa owocowe, liczebność
muchówki obniżyła się znacznie. Wystarczyło więc uwolnienie tylko 17 mln
napromieniowanych poczwarek, po 100 do 200 tys. w ciągu tygodnia, aby uzyskać
bardzo niską liczebność szkodnika. W 1964 r. wypuszczano po 200 000 sterylnych
much, a w roku 1965 co tydzień uwalniano po 9,5 mln sterylnych much, lecz
całkowitej eradykacji szkodnika nie osiągnięto.
Na innej wyspie z grupy Wysp Mariańskich o powierzchni 8,4 ha
zwalczano muchówkę Dacus cucurbitae Coq. Liczebność szkodnika obniżono
znacznie za pomocą 4 – 6 opryskiwań karbofosem z dodatkiem atraktantów
pokarmowych, po czym w ciągu 35 tygodni uwolniono 257 mln sterylnych osobników
w stadium poczwarki. Osiągnięto pełny sukces.
Rząd |
Gatunek szkodnika |
Muchówki
(Diptera) |
Anastrepha ludens Anopheles quadrimaculatus Ceratitis capitata Cochliomyia hominivorax Culex fatigans Dacus dorsalis Dacus cucurbitae Delia antiqua |
Motyle
(Lepidoptera) |
Cydia pomonella Heliothis virescens Heliothis zea Lymantria dispar Manduca sexta Pectinophora gossypiella |
Chrząszcze
(Coleoptera) |
Acanthoscelides obtectus Anthonomus grandis |
W Europie
wypuszczano sterylne samce śmietki cebulanki, Delia antiqua Meigen. W
1981 r. próbnie zastosowano tę metodę na uprawach cebuli o powierzchni 50 ha, a
w 1983 r. – 1200 ha. Samce wypuszczano z samolotu lecącego z szybkością 120
km/h na wysokości 20 m nad ziemią. Zabieg powtarzano w czasie lotu muchówek
drugiego pokolenia. Jeśli nawet sterylne samce wypuszczano na pojedyncze pola,
metoda ta była dwa razy tańsza i bezpieczniejsza od metody chemicznej.
Metodę
wypuszczania sterylnych owadów wdrożono do praktycznego zwalczania kilkunastu
gatunków szkodników w różnych rejonach świata, jednak zawsze z nieco gorszym
wynikiem niż w przypadku muchy śrubowej. Metoda nie jest szeroko stosowana w
praktyce, gdyż ma szereg ograniczeń.
1. Liczebność
osobników w zwalczanej populacji szkodnika powinna być bardzo niska. U muchy
śrubowej wynosiła tylko kilkaset osobników na milę kwadratową, natomiast
szkodniki upraw rolniczych występują w znacznie większym nasileniu (ponad 1 mln
na 1 ha). Od liczebności zwalczanej populacji zależy liczba uwalnianych owadów,
a więc i koszt zabiegu. Liczebność szkodnika przed zastosowaniem metody SIT
można obniżyć metodami konwencjonalnymi (opryskiwanie insektycydami).
2. Terytorium, na
którym planuje się eradykację danego szkodnika, powinno być tak ulokowane, aby
ponowne porażenie upraw przez szkodnika nalatującego z sąsiednich terenów było
bardzo ograniczone lub nawet niemożliwe. Pożądane są naturalne bariery (morze,
pustynie, góry) lub należy stworzyć sztuczną barierę – powierzchnię, na którą
ciągle będą wypuszczane sterylne owady.
3. Powinny być
opracowane tanie, wydajne metody masowej hodowli owadów (fabryki – insektaria),
gwarantujące wysoką jakość materiału. Hodowle owadów powinny być prowadzone w
sposób ciągły, co pociąga za sobą wysokie koszty.
4. Eradykacja
szkodliwego gatunku z danego terytorium stwarza lukę w niszy ekologicznej,
którą może wypełnić inny gatunek, również szkodliwy. Nawet jeśli tak się nie
stanie, zastosowanie metody SIT jako metody specyficznej nie rozwiązuje
problemu ochrony danej uprawy, gdyż nadal trzeba zwalczać inne szkodniki.
5. Przed
wdrożeniem do praktyki metod genetycznych, w tym metody wypuszczania sterylnych
owadów, wymagana jest dokładna znajomość bionomii i genetyki szkodnika.
W Polsce i
krajach sąsiednich metoda wypuszczania
sterylnych owadów nie była dotychczas stosowana w praktyce. Na taką sytuację
składa się wiele przyczyn. Po pierwsze, Polska nie jest wyspą. Jeśli więc
będziemy planować program eradykacji jakiegoś szkodnika z naszego terytorium,
to musimy o tym programie pomyśleć jako o programie ogólnoeuropejskim. Polska
ma tylko na północy (morze) i częściowo na południu (góry) naturalne bariery
uniemożliwiające przedostawanie się szkodnika. Na wschodniej i zachodniej
granicy kraju musielibyśmy utrzymywać szerokie (500 km) sztuczne bariery, które
ciągle musielibyśmy wypuszczać znaczne ilości sterylnych owadów co nie byłoby
tanie.
Genetyczne
zwalczanie szkodników jest metodą bardzo kosztowną, przynajmniej dotyczy to
pierwszego etapu zwalczania, polegającego na wybudowaniu fabryki produkującej
owady, utrzymaniu ciągłej produkcji owadów i wypuszczaniu sterylnych owadów za
pomocą środków naziemnych i powietrznych. Eradykacja muchy śrubowej na
Florydzie kosztowała ponad 10 mln dolarów, a koszt całego programu wyniszczenia
muchy w Libii wyniósł ponad 100 mln dolarów. W obecnej sytuacji naszego kraju
uzyskanie porównywalnych środków z zadłużonego budżetu państwa jest i długo
jeszcze będzie niemożliwe, nawet z przeznaczeniem na najbardziej realistyczny
program całkowitego wyniszczenia najgroźniejszego szkodnika.
Powinniśmy być
jednak przygotowani na to, że w przyszłości podjęte zostaną w Europie próby
eradykacji groźnych szkodników i dlatego powinniśmy prowadzić intensywne
badania dotyczące szerokich aspektów genetycznego zwalczania szkodników.
Dotychczas badania w tym zakresie podjęto w Instytucie Ochrony Roślin w
Poznaniu, w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach oraz w
Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
Z powyższego
omówienia wynika, że wypuszczanie sterylnych owadów jest metodą genetyczną o
dużych perspektywach stosowania w praktyce zwalczania szkodników. Przytoczone
przykłady udanej eradykacji muchy śrubowej z terenu USA, Meksyku i Libii
świadczą o niezwykle dużej skuteczności zwalczania szkodników metodami opartymi
na zjawiskach genetycznych.
Genetyczne zwalczanie szkodników jest jednak metodą bardzo kosztowną, przynajmniej dotyczy to pierwszego etapu zwalczania, polegającego na wybudowaniu i wyposażeniu fabryki, w której masowo są hodowane owady. Koszty utrzymania ciągłej hodowli (produkcji) owadów, a następnie koszty wypuszczania sterylnych owadów za pomocą środków powietrznych (samoloty) i naziemnych są też niemałe. Eradykacja muchy śrubowej na Florydzie kosztowała ponad 10 mln dolarów, koszt całego programu wyniszczenia muchy w krajach Ameryki Środkowej wyniesie ok. 200 mln dolarów, a zwalczanie zawleczonej do Libii muchy śrubowej kosztowało ok. 100 mln dolarów. Akcje usuwania szkodnika z określonego terenu mogą więc być podejmowane tylko przez bogate państwa lub organizacje międzynarodowe.