Pierwsze bomby wodorowe
Odkrycie istoty reakcji fuzji nastąpiło w początkach
dwudziestego wieku i związane było ściśle z rozwojem fizyki atomowej. Początkowo
wiedziano tylko, że procesy syntezy są źródłem energii Słońca, chociaż detale
były dalej tajemnicą. Prace te podsumował Hans Bethe w swojej publikacji w Physical
Review w 1939 opisującej rolę reakcji fuzji dla Słońca, za co otrzymał w 1967
Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki.
Wczesne programy badawcze[7]
Możliwość używania dla celów militarnych reakcji syntezy termojądrowej nie była
brana serio dopóki nie poznano lepiej rozszczepienia. Prawie natychmiast fizycy
z całego świata uświadomili sobie, że wytworzone w wyniku rozszczepienia wysokie
temperatury mogą umożliwić syntezę, minęło jednak parę lat zanim przedstawiono
konkretny pomysł. Dopiero Tokutaro Hagiwara z Uniwersytetu w Kyoto zaproponował
tą idee w swoim przemówieniu z maja 1941 roku.
Kilka miesięcy później - w sierpniu 1941, gdy trwały już programy atomowe, Enrico
Fermi zapytał Edwarda Tellera czy eksplozja atomowa mogła by zainicjować reakcję
fuzji deuteru. Po przestudiowaniu dostępnego materiału Teller stwierdził, że
jest to niemożliwe.
Prace badawcze związane z bronią termojądrową wielokrotnie wstrzymywane coraz
bardziej zbliżały się do konstrukcji tego niezwykłego uzbrojenia. W czasie II
Wojny Światowej interesowano się głównie procesami rozszczepienia, uznając,
że fuzja to jeszcze daleka przyszłość. Ostatecznie program badania zjawisk termojądrowych
włączono do Projektu Manhattan. Ponieważ pojawiały się liczne problemy, których
nie można było rozstrzygnąć na papierze, a eksperymenty były nieosiągalne, program
został silnie ograniczony. Teller był jednak tak zaangażowany w projekt, że
okazał się niezdolny do wykonywania swoich obowiązków w Los Alamos, został więc
przeniesiony do oddzielnej grupy.
W czasie lipca-września 1942 roku teoretyczna grupa Oppenheimera
(Oppenheimer, Bethe, Teller, John van Vleck,
Felix Bloch, Robert Serber i Emil Konopiński) w Berkeley opracowała podstawy
pod budowę bomby atomowej, i określiła warunki wykonalności bomby termojądrowej.
Kwiecień 1943 - podczas organizowania ośrodka w Los Alamos, Bethe zostaje szefem
Działu Teoretyki. Teller zostaje zakwalifikowany niżej - przypada mu projekt
badań nad stworzeniem broni wodorowej (oznaczonej jako Superbomba), jest to
jednak dział wymagający większej ilości pracy teoretycznej.
Luty 1944 - Rada Naukowa Los Alamos ponownie ocenia projekt syntezy deuteru
i zauważa, że do wywołania reakcji konieczny będzie tryt. Priorytet bomby fuzyjnej
jest nadal niski.
Maj 1944 - Teller jest usunięty z Działu Teoretyki w celu zapobieżenia mieszania
się w projekt budowy bomby atomowej. Zostaje szefem małej niezależnej grupy
pracującej nad fuzją
Po zakończeniu wojny większość naukowców i techników z Los Alamos, jak i wszyscy
szefowie rozpoczęli pracę w sektorze cywilnym. Teller był jednym z tych, którzy
pozostali. W bardzo krótkim czasie rozwinął projekt przyszłej bomby wodorowej
do realnych rozmiarów. Już w kwietniu 1946 na konferencji przedstawił wyniki
badań swojego zespołu nad superbombą.
Projekt zakładał użycie rozszczepialnej bomby uranowej typu działo otoczonej
przez ok. metr sześcienny deuterku litu, całość zaś miała być obramowana ciężkim
reflektorem. Duża ale nieokreślona ilość trytu była potrzebna do zainicjowania
reakcji. Jeżeli ilość ta byłaby zbyt duża, bomba staje się niepraktyczna. Dzieje
się tak ponieważ energia wydzielona z jednego atomu trytu równa jest 8% energii
rozszczepienia atomu Pu-239, i jeżeli ilość energii wydzielonej z reakcji D+D
nie jest przynajmniej dziesięciokrotnie większa cała reakcja nie jest warta
zachodu.
Projekt budowy superbomby był rzeczywiście oszałamiający, jednak potrzebnych
było więcej danych, aby móc go zweryfikować
W ciągu następnych czterech lat blisko 50% pracowników Dziłu Teoretyki zajęło
się projektem superbomby, chociaż ich ilość i umiejętności daleko odbiegały
od stanu z czasów wojny. Brak dostatecznie dobrych maszyn liczących utrudniał
dodatkowo cały program
W 1949 zimna wojna zaczęła się na dobre, co zaowocowało blokadą Berlina zachodniego
i coraz większym odcięciem państw Europy Wschodniej. Dotknęło to szczególnie
Tellera, którego większość rodziny żyła na Węgrzech. 29 sierpnia 1949 roku Związek
Radziecki przeprowadził pierwszą próbę atomową, nazwaną przez
wywiad Stanów Zjednoczonych Joe-1, łamiąc tym samym amerykański
monopol na ten rodzaj broni.
Joe1
Bardziej dokładne prace wykonane do tego czasu
nad klasyczną wersją superbomby ukazywały, że nie jest tak dobrze, jak planowano.
Duże ilości trytu sprawiały, że koszt produkcji bomby stawał się nadzwyczajnie
duży. Nie był to jednak jedyny problem - w czasie następnych kilku miesięcy
Robert Oppenheimer, jako szef Głównego Komitetu
Doradczego Komisji Energii Atomowej (General Advisory Committee of the Atomic
Energy Commission - w skrócie GAC) stanowczo przeciwstawił się projektowi budowy
superbomby. GAC stanowisko swoje uzasadniła względami technicznymi, ekonomicznymi
(wysunęła bowiem pogląd, iż broń atomowa jest tańsza, jeżeli porównać ją według
powierzchni, jaką można zniszczyć za jednego dolara) i humanitarnymi.
Wbrew jednak tym zastrzeżeniom 31 stycznia 1950 roku prezydent Truman polecił
Komisji Energii Atomowej pracę "nad wszystkimi rodzajami broni atomowej,
łącznie z tak zwaną bronią wodorową". Prace badawcze nad superbombą w Związku
Radzieckim już trwały.
W lutym 1950 roku, bezpośrednio po decyzji Trumana, Stanisław Ulam udowodnił
swoimi obliczeniami, że będą potrzebne jeszcze większe ilości trytu niż poprzednio
zakładano, aby reakcja miała jakiekolwiek szanse powodzenia. Kiedy Ulam i Cornelius
Everett 16 czerwca zakończyli bardziej dokładne rachunki, okazało się, że nawet
te większe ilości o których mówiło się w lutym będą zbyt małe. Te dodatkowe
analizy stały się gwoździem do trumny klasycznego modelu superbomby. Wyniki
te zostały potwierdzone pod koniec roku przy zastosowaniu ENIACa. Do 1951 roku
rozwój projektu bomby wodorowej był niemożliwy, ponieważ nikt nie wiedział,
jak ją wykonać.
Projekty i testy pierwszych
bomb fuzyjnych[8]
W styczniu 1951 Ulam złamał barierę budowy superbomby stosując ideę broni stopniowej
(fazowej): chciał wykorzystać energię uwolnioną przez bombę atomową do kompresji
zewnętrznego pojemnika z paliwem fuzyjnym. Idea ta powstała na skutek poszukiwań
możliwości ulepszenia broni atomowej. W późniejszym czasie przekonał się, iż
stosując tą metodę można rzeczywiście pokonać barierę dużych rozmiarów paliwa
fuzyjnego. Otwarł tym samym nowy rozdział w historii broni nuklearnej: wielostopniowe
bomby o nieograniczonych rozmiarach.
Pomysł to jednak nie wszystko. Trzeba jeszcze było stworzyć projekt odpowiedniego
rozmieszczenia części składowych bomby, tak aby zmaksymalizować kompresję. Ulam
chciał użyć uciekających neutronów i fali wybuchu rozszerzającego się rdzenia
do otrzymania dostatecznej kompresji.
W lutym Teller, pracujący z Ulamem, udoskonalił zasadniczo jego pomysł. Jego
głównym pomysłem było użycie radiacji termicznej (promieniowania cieplnego)
z materiału rozszczepialnego, która to metoda wydawała się bardziej obiecująca
w wywołaniu implozji. 9 marca 1951 Teller i Ulam opublikowali wspólny raport
"On Heterocatalytic Detonations I. Hydrodynamic Lenses and Radiation Mirrors"
("Na temat detonacji heterokatalicznych I. Hydrodynamiczne ładunki i lustra
radiacyjne") w którym podsumowali wyniki swojej dotychczasowej pracy.
W marcu Teller dodał ważny element do schematu radiacji implozyjnej. Wykorzystując
pomysł Ulama użycia do implozji reakcji rozszczepienia, Teller zasugerował aby
umieścić materiał rozszczepialny w centrum paliwa fuzyjnego. Pomysłu tego nie
trzeba jednak stosować, fala wybuchu i tak generuje w centrum bardzo wysokie
temperatury wystarczające do zapoczątkowania reakcji fuzji.
Dopiero w kwietniu 1951 poznano na tyle podstawowe zasady fizyczne aby rozpocząć
projektowanie i testowanie bomb wodorowych. Dla projektu tego wykonano więcej
rachunków niż dla jakiegokolwiek programu badawczego w historii do 1951, które
możliwe stały się do przeprowadzenia dzięki zastosowaniu programowalnych komputerów.
Od tego czasu do pierwszej detonacji bomby Mike upłynęło mniej niż 19 miesięcy,
dokonano więc czynu na miarę Projektu Manhattan.
W kwietniu 1951 roku eksperymenty nad reakcjami syntezy i rozszczepienia były
już przygotowane przez Stany Zjednoczone jako część testów serii Greenhouse
(Cieplarnia), włączając test dotyczący broni o wzmożonej sile rażenia. Test
Greenhouse George dostarczył szczególnej sposobności na ocenienie pomysłu Tellera-Ulama
poprzez obserwację promieniowania cieplnego i ciśnienia wywieranego na zewnętrzną
masę paliwa fuzyjnego.
Najważniejsze testy bomb termojądrowych:
Greenhouse George
Detonacja: 9.05.1951 o 9:30 (czasu lokalnego) na 60 metrowej wieży na wyspie
Ebireru/Ruby na atolu Eniwetok
Siła wybuchu: 225 kt
George był w istocie bombą czysto rozszczepialną (człon termojądrowy nie pełnił
żadnej konkretnej funkcji - chciano tylko sprawdzić, czy uda się zainicjować
fuzję), a siła wybuchu była największą jaką udało się w owym czasie uzyskać.
Bomba zawierała cylindryczną implozyjną głowicę zaprojektowaną przez fizyka
Georga Gamowa. Test miał na celu sprawdzenie możliwości przekazywania ciepła
bezpośrednio z rdzenia do ładunku fuzyjnego.
Synteza deuteru-trytu znajdującego się na zewnątrz dużego rdzenia rozszczepialnego
została zapoczątkowana dzięki uzyskaniu odpowiedniej temperatury, co zaowocowało
wyprodukowaniem dających się wykryć neutronów fuzyjnych. Było to pierwsze zainicjowanie
reakcji termojądrowej przez bombę atomową. Bomby tego projektu nie były oczywiście
przeznaczone do zastosowania militarnego, nie mogły uzyskać również dużych wybuchów
termojądrowych, były jednak przodkiem bomb neutronowych. Test ten dostarczył
również cennych danych o projekcie Tellera-Ulama, który został wymyślony kilka
miesięcy wcześniej.
Greenhouse Item
Detonacja: 25.05.1951 o 6:17 (czasu lokalnego) na 90 metrowej wieży na wyspie
Engebi/Janet (atol Eniwetok)
Siła wybuchu: 45.5 kt
Test pierwszej bomby o wzmożonej sile wybuchu. Mieszanka deuteru i trytu znajdująca
się w rdzeniu U-235 podniosła siłę bomby o 100% (w stosunku do siły planowanej).
Innowacja ta została wprowadzona w większości głowic strategicznych, ale siła
wybuchu pochodząca z fuzji w dalszym ciągu była bardzo mała, tak, że całkowita
siła była ograniczona przez możliwości rozszczepienia.
Ivy Mike
Detonacja: 1.11.1952 o 7:14:59.4 +/- 0.2 sek (czasu lokalnego) na wyspie Elugelab/Flora
(atol Eniwetok)
Siła wybuchu: 10.4 Mt
Był to pierwszy test bomby według konfiguracji Tellera-Ulama. Jako paliwa fuzyjnego
użyto ciekłego deuteru. Bomba ta była w istocie wielkim laboratorium o kształcie
cylindra wysokim na 6 metrów, o średnicy 220 centymetrów, ważącym 74.290 kg
(włączając w to instrumenty diagnostyczne).
Głowica Mike`a składała się z masywnego stalowego cylindra o zaokrąglonymi końcach
- w jednym z nich znajdowała się bomba implozyjna TX-5, która stanowiła pierwszy
stopień, w drugim olbrzymia manierka z nierdzewnej stali wypełniona kilkoma
hektolitrami ciekłego deuteru, otoczona przez masywny reflektor z naturalnego
uranu - całość stanowiła drugi stopień, znany jako "Sausage" ("Kiełbasa").
Obudowa była połączona z warstwą ołowiu. Kilku centymetrowa warstwa polietylenu
była przymocowana do ołowiu za pomocą gwoździ miedzianych.
W głębi przekroju manierki, zawierającej ciekły deuter, znajdował się pręt plutonowy,
stanowiący "iskrę zapłonową" inicjującą reakcję fuzji, gdy tylko fala
kompresująca dotrze do centrum. Pręt ten był wykonany w technologii wzmożonej
siły wybuchu, był więc wydrążony i zawierał kilka gram gazowej mieszanki duteru/trytu,
która oczywiście zmieniała postać skupienia do ciekłej, gdy tylko manierkę napełniono
deuterem (z powodu niskiej temperatury).
Dla Mike`a rozważano zastosowanie trzech możliwych paliw: ciekłego deuteru,
amoniaku deuteru (ND3), i deuterku litu. Były dwa główne powody wyboru ciekłego
deuteru jako najodpowiedniejszego: 1) był łatwiejszy do badania i analizowania,
i 2) paliwo deuterowe zostało już dość dobrze poznane. Co prawda zdawano sobie
sprawę z zalet deuterku litu, ale do listopada 1952 roku nie dało się wyprodukować
wystarczającej ilości.
Głowica TX-5 używała 92 punktowego systemu zapłonowego, co oznacza, że użyto
92 detonatorów do zainicjowania wybuchu kulistego ładunku implozyjnego. Pozwala
to na formowanie fal implozyjnych z grubszą warstwą ładunku wybuchowego niż
wcześniejsze projekty. Mk-5, rozwinięta wersja TX-5, miała średnicę 111 centymetrów
i ważyła 1440 kg; TX-5 był mniejszy i lżejszy. Mniejsza masa umożliwia utrzymanie
wyższej temperatury i pozwala na szybszą ucieczkę promieniowania cieplnego,
w ten sposób wzmacniając proces radiacji implozyjnej.
TX-5 był zaprojektowany do użycia z różnymi ładunkami rozszczepialnymi. Według
Hansena (1988) największa siła wybuchu TX-5 to 81 kt, którą osiągnął Greenhouse
Dog zdetonowany 7.04.1951 dzięki swojej głowicy plutonowo/uranowej. Jeżeli użyto
takiego ładunku w Mike`u, wtedy stosunek fazy drugiej do pierwszej wynosiłby
30/1. Według innych, Cochrana i Norrisa (1994) największą siłę osiągnęła TX-5
z testu Greenhouse Easy - 47 kt (detonacja: 20.04.1951).
Przed testem siłę Mike`a szacowano na 1-10 megaton, z których najbardziej prawdopodobne
było 5 Mt. Istniała jednak mała możliwość, że będzie ona wynosiła 50-90 Mt.
Niedokładności te były związane z efektywnością fuzji, oraz z skutecznością,
z jaką reflektor będzie pochłaniał szybkie neutrony. Oba te czynniki wpływały
bardzo silnie na powodzenie procesu kompresji. Wskaźnik skuteczności syntezy
zależy od wielu zmiennych - nie można go obliczyć nawet gdy znany jest stopień
kompresji. Z drugiej jednak strony zjawisko pochłaniania neutronów przez reflektor
było dobrze znane i jego skuteczność można było policzyć.
Detonacja Mike`a całkowicie zniszczyła wyspę Elugelab, tworząc podwodny krater
o szerokości 1900 metrów a głęboki na 50 m. Utworzony "grzyb" urósł
do 17.370 metrów w 90 sekund, po 5 minutach wznosząc się na 41.150 m - wysokość
stratosfery. W powietrze zostało wyrzucone 80 milionów ton ziemi.
Test radziecki nr 5/Joe 4
Detonacja: 12.08.1953 na wieży w Semipałatyńsku (Kazachstan)
Siła wybuchu: 400 kt
Był to pierwszy test radziecki wykorzystujący reakcje fuzji. Bomba ta nie była
zbudowana według konfiguracji Tellera-Ulama (w Związku Radzieckim wtedy jeszcze
tej technologii nie znano), wykorzystywała model "przekładańca" stworzony
przez Andrieja Sacharowa i Witalija Ginzburga. Taka budowa bomb była znana w
Stanach - wynalazł ją Teller, który nazwał ją "Budzik", nigdy nie
została jednak wprowadzona do uzbrojenia.
Projekt ten jest wynikiem tzw. "pierwszego i drugiego pomysłu". "Pierwszy
pomysł" , wymyślony przez Sacharowa, polegał na użyciu warstwy paliwa fuzyjnego
(w oryginale deuter i tryt) otaczającego rdzeń rozszczepialny. Wszystko to miało
być obłożone warstwą U-238, pełniącego rolę reflektora rozszczepialnego. Idea
ta zakłada wykorzystanie fali radiacyjnej do skompresowania i podniesienia temperatury
do punktu inicjacji, podczas gdy słabe przewodnictwo cieplne warstwy termojądrowej
zapobiega utracie ciepła i w tym samym czasie powoduje podwyższenie siły wybuchu
poprzez rozszczepienie U-238 szybkimi neutronami fuzyjnymi, co z kolei powoduje
ściśnięcie materiału fuzyjnego kilkakrotnie przyspieszając tym samym syntezę
termojądrową. "Drugi pomysł", którego autorem był Ginzburg, polegał
na użyciu deuterku litu-6 (z pewnym dodatkiem trytu) jako paliwa fuzyjnego.
Ponieważ znajduje się on w formie stałej jest wygodnym materiałem do użytku
militarnego. Nie bez znaczenia jest fakt dodatkowej produkcji trytu z reakcji
Li-6+n. Reakcja łańcuchowa w tej bombie przebiega zatem następująco: rozszczepienie
-> fuzja -> rozszczepienie - jak widać paliwo fuzyjne przybiera rolę akceleratora
neutronów. Siła wybuchu wynosiła 400 kt, z czego reakcja termonuklearna wydzieliła
15-20%.
Wzrost energii wydzielonej w frakcji syntezy nie jest możliwy w bombach typu
przekładaniec. Siła wybuchu takich bomb może osiągnąć być może nawet 1 Mt, wartość
podobną do bomb czysto rozszczepialnych. Dzieje się tak, ponieważ gdy generowana
jest energia w łańcuchowej reakcji rozszczepienia bomba ulega rozpadowi, zanim
zdoła osiągnąć większą siłę wybuchu. Podobnie prezentuje się wskaźnik siły wybuchu
do masy - jest on zbliżony do bomb czysto rozszczepialnych i bomb o wzmożonej
sile wybuchu. Główną korzyścią stosowania takiego modelu głowic jest możliwość
stosowania stosunkowo małej ilości materiału rozszczepialnego o jakości wojskowej
(>90 U-235). Najistotniejszą wadą jest zaś wymóg używania bogato wzbogaconego
litu-6 i deuteru. Późniejsze testy przeprowadzone bez użycia trytu spowodowały
zmniejszenie siły wybuchu prawie dwukrotnie (215 kt). Pomimo faktu, że broń
tego typu była wynaleziona w Związku Radzieckim we wczesnych latach pięćdziesiątych,
Rosjanie w późniejszym okresie stosowali bomby konfiguracji Tellera-Ulama, chociaż
do modelu tego powrócili jeszcze Brytyjczycy.
Castle Bravo
Detonacja: 1.03.1954 o godzinie 6:45 (czasu lokalnego) nieopodal wyspy Nam/Charlie
na atolu Bikini
Siła wybuchu: 15 Mt
Bomba Shrimp (Drobny człowiek) zdetonowana w teście Bravo była pierwszym testem
konfiguracji Tellera-Ulama, gdzie jako paliwo zastosowano deuterek litu (stało
się on standardem dla wszystkich późniejszych bomb wodorowych, również radzieckich).
Shrimp był cylindrem długim na 445 centymetrów, szerokim na 137 cm, a ważącym
10.646 kg. Lit zastosowany w Shrimpie był wzbogacony do poziomu 40% Li-6. Siłę
wybuchu planowano tylko na 6 Mt, ale niespodziewana produkcja dużych ilości
trytu poprzez rozszczepienie szybkimi neutronami Li-7 podniosła moc o 250%,
tworząc z niego największą bombę jaką kiedykolwiek przetestowano przez Stany
Zjednoczone (i niszczącą większość przyrządów pomiarowych). Siłę rozszczepienia
ocenia się na 10 Mt, syntezy na 5 Mt ze skutecznością tej frakcji 33%.
Eksplozja stworzyła 1830 metrowy krater głęboki na 43 metry. "Grzyb"
wzniósł się na wysokość 34.750 m (!).
Test Bravo wywołał najgorszą katastrofę radiologiczną w historii Stanów. Z powodu
nie przełożenia testu na skutek niekorzystnych warunków pogodowych oraz nieoczekiwaną
wysoką siłą eksplozji, atole Rongerik, Rongelap, Ailinginae, i Utirik (znajdujące
się w obrębie Wysp Marshalla) zostały skażone promieniotwórczo. Ich mieszkańcy
zostali ewakuowani 2 marca, jednak 64 osoby zostały napromieniowane dawką 175
R. W dodatku japońska łódź rybacka Daigo Fukuryu Maru (Piąty Szczęśliwy Smok)
została także ciężko skażona - 23 marynarzy zostało napromieniowanych dawką
300 R (jeden później zmarł). Trzeba dodać, że łodź ta znajdowała się 130 km
od punktu zero. Cały atol Bikini został silnie napromieniowany i wiele późniejszych
działań personelu serii Castle było prowadzonych przy ekspozycji na promieniowanie.
Castle Romeo
Detonacja: 27.03.1954 na barce na lagunie atolu Bikini, blisko miejsca detonacji
Bravo, o godz. 6:30:00.4 (czasu lokalnego)
Siła wybuchu: 11 Mt
Bomba użyta w tym teście, Runt I (Karzeł I), była prawdopodobnie bombą trzy
stopniową. Była długa na 571 centymetrów, miała 156 cm w średnicy i ważyła 17.940
kg. Jako paliwa użyto naturalnego deuterku litu, zawierającego dużą ilość wzbogaconego
litu-6. Runt I przekroczył planowaną siłę eksplozji bardziej niż Bravo - zakładano
4 Mt z zakresu 1.5-7 Mt. Jest to spowodowane większą proporcją zawartości Li-7,
porównywalną z Bravo. Siła eksplozji fazy rozszczepienia wynosiła 7 Mt, skuteczność
frakcji fuzji 36%.
Bomby Runt I i Runt II (zobacz Castle Yankee) były zaprojektowane do testowania
odpowiednio z głowicami EC-17 i EC-24. Były one bardzo podobne(zewnętrznie identyczne,
ale z innymi głowicami stopnia pierwszego). Były najpoteżniejszą bronią kiedykolwiek
zbudowaną przez Stany Zjednoczone, o sile eksplozji ok. 15-20 Mt, i były jednocześnie
bombami największymi i najcięższymi.
Castle Union
Detonacja: 26.03.1954 o godz. 6:10:00.7 (czasu lokalnego) na barce na lagunie
atolu Bikini niedaleko wyspy Yurochi
Siła wybuchu: 6.9 Mt
Był to czwarty test z serii Castle (test trzeci - Koon - nie powiódł się gdy
człon fuzyjny nie uległ inicjacji). Był to test bomby EC-14, która była pierwszą
bombą wodorową, która weszła do arsenału Stanów Zjednoczonych, była również
pierwszą zbudowaną według projektu Tellera-Ulama. Jako paliwa używała 95% wzbogaconego
litu-6, prawdopodobnie w dwóch stopniach. Siła eksplozji przekroczyła oczekiwania
- planowano 3-4 Mt z zakresu 1-6 Mt. Siła wybuchu rozszczepienia wynosiła 5
Mt, a skuteczność frakcji fuzji 28%. Testowany model miał długość 384 centymetry,
średnicę 156 cm i wagę 12.230 kg.
Castle Yankee
Detonacja: 5.05.1954 o godz. 6:10:00.1 (czasu lokalnego) na barce na lagunie
Bikini, ponad kraterem Union
Siła wybuchu: 13.5 Mt
Bomba Runt II była bardzo podobna do Runt I - główną różnicą było zastosowanie
innej głowicy jako pierwszego stopnia. Jako paliwa użyto także naturalnego deuterku
litu. Siła eksplozji także przekroczyła oczekiwania - planowano 8 Mt z zakresu
6-10 Mt. O dodatkowych informacjach o tym teście możesz przeczytać przy Castle
Romeo. Bomba była długa na 571 centymetrów, średnica wynosiła 155 cm, a waga
17.939 kg. Siła rozszczepienia 7 Mt, a skuteczność frakcji syntezy 48%.
Test radziecki Nr 19
Detonacja: 22.11.1955 zrzucona z bombowca Tu-16 pomalowanego na biało na poligonie
niedaleko Semipałatyńska
Siła wybuchu: 1.6 Mt (dzięki zastosowaniu specjalnych rozwiązań obniżono ją
o prawie połowę - z 3 Mt)
Była to pierwsza próba bomby według konfiguracji Tellera-Ulama, nazwaną w pamiętnikach
Sacharowa "trzecim pomysłem". Używała implozji radiacyjnej do detonacji
kapsuły z deuterkiem litu. Był to pierwszy test bomby termojądrowej zrzuconej
z samolotu. Po tej próbie Związek Radziecki używał tego typu bomb jako podstawowego
wyposażenia arsenału strategicznego. Z powodu inwersji temperatury na poligonie,
fala uderzeniowa była większa niż zakładano - test pociągnął za sobą dwie ofiary
śmiertelne: zginął młody żołnierz zasypany okopem znajdującym się kilkadziesiąt
kilometrów od punktu zero, i dwuletnia dziewczynka, przygnieciona opuszczonym
schronem.