20 stycznia 2003r, odwiedzamy
Centralne Laboratorium Ochrony Radiologicznej w Warszawie
Adres: ul. Konwaliowa 7, 03-194 Warszawa,
tel. 811-00-11,  fax:  811-16-16,  http://www.clor.waw.pl
 
Kliknij ikonę fotografii. Rozmiary zdjęć odpowiadają rozdzielczości ekranu (1024 x 768) pikseli.
Rozszerz okno na cały ekran klikając kwadracik w prawym, górnym rogu, by widzieć całą szerokość zdjęcia.
Kliknij ikonę fotografii.

<==( Jesteśmy przed wejściem do Laboratorium. Wizytę naszą w CLOR przygotował Kierownik Zakładu Szkolenia i Informacji, p. Mgr inż. Janusz Henschke, który na początek zapoznał nas ze strukturą organizacyjną Laboratorium oraz działalnością poszczególnych zakładów.
Następnie odwiedzamy stacje monitoringu. Oprowadza nas p. Mgr inz. Krzysztof Isajenko.)==>

<==( Stacje działają  non-stop. Czerwone akumulatory, widoczne w dole zdjęcia z lewej strony, podtrzymują napięcie zasilające stację w ciągu pięciu dni. Na bieżąco kontrolowany jest poziom radiacji w powietrzu oraz rejestrowane są podstawowe parametry środowiskowe. Ich zmiany w czasie oraz bieżące wartości obserwować można na ekranie monitora. )==>
<==( Stąd utrzymywana jest stała łączność z innymi krajami europejskimi. Nie bójmy się, ta czerwona plama na ekranie monitora, to tylko symulacja komputerowa awarii w jednej z elektrowni jądrowych. Powietrze, pobierane za pomocą specjalnej pompy, przepuszczane jest przez filtr, którego wygląd przed zainstalowaniem i po upływie jednego tygodnia widoczny jest na fotografii z prawej strony.)==>

<==( A oto same stacje pomiarowe. Ta z lewej służy do pomiarów "on-line" i jest włączona do eurpoejskiego systemu minitoringu. Ta z prawej wykonuje pomiary "off-line". Przez filtr przepuszczane jest  kilkadziesiąt tysięcy  m3 powietrza w ciągu tygodnia a następnie badana jest aktywność pobranych aerozoli. )==> 

<==( Oglądamy z zewnątrz, zaglądamy do środka i fotografujemy poszczególne elementy aparatury. To przecież tutaj trwa nieustanna kontrola poziomu promieniowania, które dociera do każdego z nas. To tu przed laty wykryto wzrost promieniowania po awarii w Czarnobylu, tu utrzymywane jest "poletko doświadczalne" do kontroli możliwego skażenia gleby.)==>

<==( To jest radiologiczna mapa Polski. Mapy takie sporządzane są regularnie, a same informacje pomiarowe przechowywane są w banku danych. Równocześnie utrzymywana jest stała łączność z analogicznymi placówkami w innych krajach Europy. Na zdjęciu z prawej strony pokazana jest dla porównania sieć niemieckich placówek kontrolnych. )==>

<==( Naturalne źródło promieniotwórcze -  gaz radon i produkty jego rozpadu odpowiedzialne są za 40% średniej dawki jaką otrzymuje każdy z nas w ciągu roku. Pani Mgr Kalina Mamont-Cieśla prezentuje nam unikalną "komorę radonową", przeznaczoną do skalowania przyrządów służących do kontroli stężenia radonu. Urządzenie z prawej strony, to nie kserograf, ale detektor z ciekłym scyntylatorem - element systemu kontroli stężenia radonu w naszych mieszkaniach. )==>

<==( Tutaj skalowane są przyrządy dozymetryczne stosowane wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia ze źródłami promieniotwórczymi. Pani Mgr Małgorzata Bogusz demonstruje nam zasadę pomiaru. Czerwony pojemnik zawiera trzy różne źródła o znanej aktywności. Wózek z zainstalowana kamerą kontroluje wskazania weryfikowanego przyrządu. Na zdjęciu z prawej, głowica innego urządzenia służącego także do skalowania.)==>

<==( W trakcie pomiaru nie można przebywać w pomieszczeniu pomiarowym. Pani Mrg inż. Hanna Dzikiewicz-Sapiecha pokazuje jak odbywa się sterowanie zdalne. System kamer pozwala na weryfikację pracy aparatury. Na zdjęciu z prawej rozpoznajemy na ekranie środkowego monitora trakt pomiarowy widoczny na fotografii powyżej z lewej strony. )==>
<==(  Tutaj skalowanie odbywa się z użyciem lampy rentgenowskiej. Słuchamy objaśnień p. Mgr inż. Ryszarda Siwickiego. Dwa generatory wysokiego napięcia  pozwalają na wykonanie naświetlań wiązką o regulowanej energii fotonów. Aparat pomiarowy umieszczony jest na ruchomym wózku, a odległość od źródła fotonów może być zmieniana w sposób kontrolowany. )==>

<==( Te detektory półprzewodnikowe znajdują się pod kilkumetrowa warstwą ziemi i betonu, by wyeliminować tło pochodzące od promieniowania kosmicznego. Dodatkowo chronione są od promieniowania naturalnego warstwami ołowiu kadmu i innych materiałów. To tu możemy wykryć śladowe ilości promieniowania pochodzącego np. od "poczernobylskich grzybków". )==>

Czy więc mamy bać się promieniowania? W CLOR wykrywane są dawki tysiące razy mniejsze od tych, które mogą być szkodliwe dla zdrowia, tu kontrowany jest nieustannie poziom radiacji naturalnej, tu zbiegają się informacje z dziesięciu stacji kontroli rozmieszczonych na terenie Polski i utrzymywana jest łączność z siecią stacji europejskich, tu znajduje się samochód, który w każdej chwili dnia i nocy może wyruszyć dla kontroli zaistniałego zagrożenia, tu weryfikuje się mierniki stosowane do pomiarów dozymetrycznych, tu szkoli się inspektorów ochrony radiologicznej...  Człowiek dysponuje wystarczającą wiedzą i aparaturą, by promieniowanie wydostające się z wnętrza atomu rejestrować i stosować dla swego dobra, a nie szkody. 
Dziękujemy i życzymy spokojnej pracy!                       (zdjęcia i tekst. JP)