Wielkanoc w Pławnej i Zborowicach (kwiecień 2003 roku) 
 
Kliknij ikonę, by zobaczyć duży obraz Rozmiary zdjęć odpowiadają rozdzielczości ekranu  (1024 x 768) pikseli.
Powiększ okno na pełny ekran, by widzieć cały obraz.
Kliknij ikonę, by zobaczyć duży obraz
  <==( Wielki Czwartek.  W parafialnym kościele w Zborowicach podziwiamy wspaniałe palmy, a w powrotnej drodze - "palenie Judasza".)==>
  <==( Wielka Sobota - święcenie pokarmów w kaplicy w Pławnej, gdzie spotykamy Stasię i wielu  znajomych. W zborowickim kościele czuwa straż. ) ==>
 

<==(Niedziela Zmartwychwstania - idziemy na rezurekcję. Na razie strażnicy  trzymają wartę. Wszyscy czekamy jednak na ten moment, kiedy padną z hukiem na ziemię, a z kościoła wyruszy procesja. Tłum "zafalował" - nie miałem szans utrzymać równowagi przy fotografowaniu)==>

  <==(  "Wesoły nam dziś dzień nastał..." - ten niezapomniany nastrój niedzieli Wielkanocnej nie da się z niczym porównać.  )==>
  <==( ...to miejsce, ten czas, ci ludzie, te wspomnienia i moja Matka, która tu wiele razy przychodziła, a teraz pozostaje na pobliskim cmentarzu.)==>
  <==( Cały czas bija dzwony, a procesja okrąża kościół trzy razy. Koloryt podgórskiej wsi - oby pozostał jak najdłużej. )==>
  <==( Procesja wchodzi do kościoła wypełniając szczelnie małe wnętrze; kościół ma bogatą historię. )==>
  <==(Mija uroczystość, pustoszeje otoczenie kościoła, idziemy do Mamy na cmentarz, spotykamy przyjaciół, wracamy do domu, dzwonimy do naszych w Warszawie.)==>

"Dobrze nam tu być..." - jeszcze powrócimy!