17 sierpnia - kilka godzin w Pieninach 

Już jesteśmy -przed nami Trzy Korony. Zaczynamy od pamiątkowego zdjęcia na ich tle.

 Ruszamy w drogę. Ala zaraz na wstępie zaopatrzyła się w ciupagę oraz różne "skarby" na pamiątkę.
Zatrzymujemy się w małym muzeum. Babcia Ania prowadzi "lekcję przyrody".

Przystanek przy tablicy informacyjnej. Rzeczywiście droga nie jest łatwa.

Oprócz stromych ścieżek czyhają na nas "straszne" stwory. Ala nabiera sił...
...ale pomoc Taty jest niezbędna. Czas zmusza nas niestety do odwrotu, choć widoki kuszą...
Wracamy pełni wrażeń; po drodze kupujemy pamiątkowe orzełki.
Mijamy "języki" piargów. Na zakończenie jeszcze jedno pamiątkowe zdjęcie i wracamy do Pławnej. 
Tak, było pięknie, ale stanowczo za krótko.